Zarzut 121 – Sprzedaż odpustów?

1190 rok – Sprzedaż odpustów.

1. Po pierwsze, łatwo szermuje się zarzutem jakoby Kościół „sprzedawał” odpusty. Tymczasem odpusty (zresztą do dziś) otrzymuje się za czyny pokutne i pobożnościowe jak na przykład:

  • nawiedzenie cmentarza
  • czytanie Pisma Świętego
  • modlitwa, nabożeństwa, niektóre celebracje liturgiczne
  • uczestnictwo w rekolekcjach
  • jałmużna lub inna ofiara
  • pielgrzymka

…i tym podobne
Choć jałmużna polecana jest przez Pismo Święte (Łk 12,33) i jest starą, biblijną praktyką chrześcijańską (Dz 6,1; 9,36 ; 10,2–4; 10,31; 11,30 ; 24,17) sama w sobie nie wystarcza do otrzymania odpustu.

2. Od tych praktyk należy odróżnić nadużycia – bądź czynione przez oszustów, bądź wynikające z ignorancji, bądź też wreszcie będące owocem fałszywej gorliwości.

3. Należy podkreślić, ze Rzym nigdy nie udzielił zgody na sprzedaż odpustów[1]Na stronie „Apologetyka.pl” przez kilka lat prowadziliśmy akcję zbierania dowodów historycznych na rzekomą zgodę Kościoła na sprzedaż odpustów – prośbę swą kierowaliśmy … Continue reading.

4. Przeciwko nadużyciom w tej dziedzinie Kościół wypowiadał się kilkukrotnie, i to dużo wcześniej niż Luter. Zagadnieniem tym zajmował się już Sobór Laterański IV[2]Sobór Laterański IV: „nierozważne i nadmierne odpusty, których nie wstydzą się udzielać niektórzy zwierzchnicy kościołów, są lekceważeniem władzy kluczy oraz osłabieniem pokutnego … Continue reading (1215 r.) i Wiedeński (1310 r.).
Niemal dwa wieki przed wystąpieniem Lutra, w roku 1392, papież Bonifacy IX napisał do biskupa Ferrary list zwracając mu uwagę na to że wśród zakonników trafiają się osobnicy którzy pod pozorem udzielania odpustów pobierają od prostych ludzi pieniądze przeznaczając je na własne potrzeby.
Bywały też problemy innego rodzaju. W 1420 roku arcybiskup Canterbury usiłował udzielać odpustów bez papieskiego upoważnienia. Z kolei w Niemczech niektórzy niedouczeni księża udzielali odpustów „od winy i kary” (odpusty dotyczą tylko kary). Nieprawidłowości te wykrył słynny kardynał Mikołaj z Cuzy.
5. Tuż przed Reformacją Papież Leon X zarządził zbiórkę funduszy na budowę m.in. tego co dzisiaj znamy jako Bazylikę św. Piotra. Podobnie dzisiaj zbierane są fundusze na uchodźców, powodzian, Watykański Fundusz Pomocy, Fundację – pomnik Jana Pawła II Dzieło Nowego Tysiąclecia dla zdolnych dzieci czy na budowę Świątyni Opatrzności.
Wszyscy ofiarodawcy otrzymali obietnice odpustu jeżeli spełnili jego warunki, tj.:

  • po rachunku sumienia przystąpili do spowiedzi świętej,
  • w czasie tej spowiedzi otrzymali całkowite rozgrzeszenie,
  • dokonali datku.

I wszystko może byłoby dobrze, gdyby nie to że misję rozpowszechniania odpustów w Niemczech arcybiskup Albrecht powierzył dominikaninowi Janowi Teclowi z Lipska, który podobno dopuścił się nadużyć[3]Ponoć cześć pieniędzy miano przeznaczyć na spłatę długów arcybiskupa.. Jeśli wierzyć przekazom, zakonnik ten stawiał w kościele szkatułę na pieniądze wołając:
„Kupujcie, kupujcie odpusty! Z każdą monetą co zadźwięczy, jedna mniej dusza w czyśćcu jęczy!”.
Nie było to niestety jedyne nadużycie ani ostatnia niezręczność, nie tylko wśród przedstawicieli Kościoła. Część świeckich ziemian zaczęła ściągać pieniądze na jałmużnę odpustową jako podatek w swoich włościach.
Wszystko to stało się dla Lutra pretekstem do ataku na Kościół.
Oczywiście były podstawy do krytyki niektórych praktyk – tyle że były to praktyki które Kościół zwalczał już od dawna i mylące jest przedstawianie wystąpienia Lutra jako „pionierskiego” czy „wyjątkowego”. Na długo przed Lutrem podobne działania potępił i zwalczał w Hiszpanii jej prymas (a od 1507 roku Generalny Inkwizytor Kastylii) kardynał Cisneros – i Kościół hiszpański sprawę skutecznie rozwiązał.
Co więcej, Kościół powszechny reformacyjne zarzuty wobec nadużyć przyjął, podjął poważne kroki – i były one skuteczne. Nadużycia związane z odpustami praktycznie zniknęły po Soborze Trydenckim[4]Aby przeciąć temat raz na zawsze Sobór Trydencki ogłosił, iż żaden odpust wydany za pieniądze nie jest ważny..

Papież Hadrian VI (+1523) uznał współwinę Kościoła za Reformację:
„Powiesz im przeto ze my dobrze wiemy, iż Bóg ciężkie czasy dopuścił na swój Kościół z powodu grzechów ludzkich, a przede wszystkim kapłanów i przełożonych Kościoła […]Wiemy dobrze, ze na tej świętej stolicy już od kilkunastu lat miały miejsce liczne sprawy godne potępienia, nadużycia władzy i spraw duchowych [..]. Poręczysz w naszym imieniu, ze dołożymy wszelkich starań aby zreformować przede wszystkim tę kurie papieska, z której prawdopodobnie wszystko zło wzięło początek, aby – jak z niej wszelkie zepsucie stoczyło się na niższych mężów Kościoła, tak teraz z niej również udzielały się wszystkim zdrowie i naprawa obyczajów [..]”(Hadrian VI, instrukcja dla legata)


Odpowiedzi na zarzuty 21, 63 i 149.
Temat ten dokładnie omówiłem w książce „Dlaczego ufam Kościołowi”.
Na temat Reformacji patrz zarzuty 121, 137 i 166.

Przypisy

Przypisy
1 Na stronie „Apologetyka.pl” przez kilka lat prowadziliśmy akcję zbierania dowodów historycznych na rzekomą zgodę Kościoła na sprzedaż odpustów – prośbę swą kierowaliśmy szczególnie do apologetów protestanckich. Przez cały ten czas nie otrzymaliśmy namiaru na ani jeden dokument historyczny który sugerowałby taką zgodę.
2 Sobór Laterański IV: „nierozważne i nadmierne odpusty, których nie wstydzą się udzielać niektórzy zwierzchnicy kościołów, są lekceważeniem władzy kluczy oraz osłabieniem pokutnego zadośćuczynienia” (pisząc o „władzy kluczy” Sobór miał na myśli papieską władzę „związywania i rozwiązywania”).
3 Ponoć cześć pieniędzy miano przeznaczyć na spłatę długów arcybiskupa.
4 Aby przeciąć temat raz na zawsze Sobór Trydencki ogłosił, iż żaden odpust wydany za pieniądze nie jest ważny.
Udostępnij: